„najbardziej udaną sztuczką każdego potwora jest przekonanie wszystkich, że on nie istnieje”„…Natura ludzka jest zdolna do wspaniałych wzlotów i tworzenia piękna, ale również może tworzyć mroczne i budzące odrazę otchłanie zła”Donato Carrisi, głośne nazwisko, dla mnie pierwsze spotkanie z autorem. Po lekturze „W labiryncie” wiem, że na pewno nie ostatnie, bo opowieść z tej książki utwierdziła mnie w przekonaniu, że ucieczka to jeszcze nie jest wolność. Doświadczyłam tego, że nie tylko Skandynawowie potrafią pisać rewelacyjne kryminały. Autor nie raz wyprowadził mnie w pole, wodził za nos po korytarzach labiryntu, to była dobra lekcja pokory.Takie, które porywają od pierwszej strony, wciągają cię w labirynt tropów, śladów, wspomnień i halucynacji. Jeśli po przeczytaniu nie potrafisz zapomnieć, wciąż zastanawiasz się, czy dobrze zrozumiałeś treść, intencje autora, jeśli boisz się, to znak, że książka jest warta twojego czasu i miejsca na półce.Zapraszam na recenzję:Kobieta Czytająca
Spis Książek, które koniecznie należy przeczytać ; absolutnie nierutynowy blog wymykający się wszelkim zasadom blogowania :D
poniedziałek, 7 września 2020
"W labiryncie" Donato Carissi
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To nie do końca moje klimaty czytelnicze. ��
OdpowiedzUsuńPrzyznam że moje też nie do końca, historia przerażała mnie, nie lubię czytać o dręczeniu dzieci, ale wyciągnęłam się tak bardzo, że nie zauważyłam kiedy koniec. Siedziałam z otwartymi ustami nie bardzo wiedząc co się właśnie stało.
OdpowiedzUsuń