Strona główna

czwartek, 18 lipca 2019

"Materiał ludzki" - Piotr Borlik

„Gdyby tylko nie była tak narwana, dawno już 
przyskrzyniłaby wszystkich winnych”

Tak, komisarz Agata Stec rzadko słucha głosu rozsądku, a kiedy już dopuszcza rozsądek do głosu, często bywa już za późno. Rozsądne byłoby przeczytanie „Boskiej proporcji” pierwszej części przygód gdańskiej policjantki, a następnie „Materiału ludzkiego”, koniecznie, bo jednej książki będzie Wam za mało.

Borlik to gorące nazwisko na polskiej literackiej scenie kryminalnej. Tegoroczny upalny czerwiec nie był w stanie dokuczyć nam temperaturą ponad trzydziestu stopni Celsjusza, bo „Materiał ludzki” od momentu premiery skutecznie mrozi krew w żyłach i powoduje zimne dreszcze na plecach.
„Boską proporcją” Autor sam sobie zawiesił poprzeczkę bardzo wysoko, czy zdołał utrzymać poziom i zadowolił nawet wymagających czytelników?

Komisarz Stec często wita dzień ogromnym kacem, nie dziwi jej to wcale, ale tym razem budzi się skrępowana, na tyłach ciężarówki. Prawdopodobnie została uprowadzona z własnego domu. Udaje jej się wyswobodzić i unieszkodliwić porywacza, nie ma pojęcia, co to wszystko ma znaczyć, ale nie ma też czasu o tym myśleć. Dokonuje bardzo makabrycznego odkrycia. Niewielka wieś na Kaszubach, dwa drewniane pale na środku pola, obrośnięte powojnikami. Na nich dwie młode kobiety, jedna od dawna nie żyje, druga ostatkiem sił trzyma się życia. Komisarz Agata, korzystając z przymusowego urlopu, postanawia rozpocząć prywatne śledztwo, bo zamknięcie tej sprawy nie daje jej spokoju.
Niestety nie trafia na przychylność mieszkańców Czarnowa. Każdy z nich podaje inną wersję wydarzeń. Każdy z nich jest święcie przekonany o słuszności swoich słów i swojej prawdy. Możliwe też, że niechętni miastowej policjantce celowo wprowadzają Agatę w błąd.
Nie zabrakło również drugiego bohatera serii, brata policjantki, psychologa Artura Kamińskiego, który interesuje się losem ocalałej dziewczyny.
W drugiej części trylogii pacjent mimo woli, Jacek Biernat, zdradza nam osobliwe założenia i niespotykane metody autorskiej terapii Kamińskiego. Rzuca tym nieco światła na tę tajemniczą postać, aczkolwiek nie stawia go w dobrym świetle. Duet rodzeństwa Stec-Kamiński, mających się równoważyć przeciwieństw, w którym co mnie nie dziwi, kobieta wymyka się narzuconym jej schematom. Ona lekkomyślna i nierozważna w stosunku do siebie i swego życia prywatnego, w śledztwie skrupulatna i spostrzegawcza, nieustępliwie dąży do odkrycia prawdy. Początkowo przypisałam jej nieprzewidywalność a jej bratu rozwagę, ale te szale w trakcie rozwoju fabuły przechylają się raz w jedną raz w drugą stronę. Moja sympatia wciąż jest po stronie Agaty, mimo jej porywczości i niebywale wybuchowemu charakterowi, który wplątuje ją w kłopoty od pierwszej strony i przysparza więcej nieprzychylnych osób niż przyjaciół. Artura traktuję z dystansem, wciąż czekając, by jednoznacznie się określił, a jego rola w tej powieści się wyjaśniła.
Do plusów trzeba zaliczyć bohaterów wcale nie tak oczywistych i jednoznacznych jakby się wydawało, dobrze pomyślaną fabułę, odpowiednie tempo akcji, dowcip i zakończenie, Borlik poprzednim razem tym elementem mi zaimponował, teraz pozostawił nas w zawieszeniu i niecierpliwym oczekiwaniu na część trzecią. Polubiłam wybuchową komisarz i jak na razie jest jedyną kobietą w niebieskim mundurze, którą lubię i o której chętnie czytam.
Borlik po raz kolejny umiejętnie wprowadza niepokój w umyśle czytelnika. Już jesteśmy przekonani, że znamy sprawcę, choć podświadomie nie jesteśmy do końca pewni czy takie oczywiste rozwiązanie jest właściwe. Mówi się, że najciemniej pod latarnią, może faktycznie to, co podpowiada intuicja, jest rozwiązaniem zagadki. Czy takie to proste, czy jednak to klasyczna pułapka literacka? Jakbyśmy nie uważali, pewności mieć nie możemy, za to całą głowę wątpliwości, czy przypadkiem autor koncertowo nie wpuszcza nas w maliny. Takie to borlikowe pisanie jest właśnie, niby proste a skomplikowane. Brawo!


Bardzo dziękuje Wydawnictwu Prószyński i S-ka za możliwość przeczytania książki.



Kobieta Czytająca

3 komentarze:

  1. Pierwsza część jeszcze przede mną, ale jeśli rzeczywiście jest tak dobrze, jak piszesz to już się szykuję na maraton z tym autorem 😊
    Pozdrawiam
    subjektiv-buch.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja recenzja części pierwszej -http://www.bookparadise.pl/2019/04/boska-proporcja-piotr-borlik.html?m=1 :)

      Usuń
  2. Teraz czekam na 3 część, dla mnie bardzo udane i przemyślane książki.

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ ZA KAŻDY KOMENTARZ :) PROSZĘ O WIĘCEJ :)