Strona główna

piątek, 4 grudnia 2015

Uwaga, uwaga na Korfu wydarzyło się morderstwo !!!


Uwaga , uwaga , na wyspie Korfu wydarzyło się morderstwo ! Wszyscy którzy wybierają się tam w celach krajoznawczo-wypoczynkowych proszę nie odwoływać wyjazdu, nasze Ministerstwo nie wydało żadnego komunikatu z którego wynikałoby że jest się czego obawiać. No chyba że Joanny która z gracją wyhaczy nam największe ciacha i owinie je wokół palca. Aby zaspokoić apetyt na słodkości polecamy udać się do cukierni Rosy, podobno nie można do niej nie trafić ale na wszelki wypadek zabierzcie ze sobą przewodnik... albo przewodnika !






To się narobiło.... nikolsosna w książce się znalazła, na ostatniej stronie , ale co tam w okładkach się mieści więc w książce jest. I to nie jakiejś tam , tylko u Alka Rogozińskiego. No i poczułam się w obowiązku zrecenzować książkę, a raczej po prostu napisać jak mi się ją czytało i czy miłe chwile spędziłam z nią czy nie bardzo. Bo tych moich wywodów trudno nazywać recenzjami.


Po przeczytaniu stwierdzam że Autor rozwija sie i rozpędza, bo ofiar tym razem jest więcej :P
Ciesze się osobiście , że akcja przeniosła się na piękną wyspę którą mogłam po części zwiedzić razem z głównymi bohaterkami. Babeczki , polubione przeze mnie mam nadzieję z wzajemnością już w pierwszej części, i tym razem nie zawiodły i wciągnęły mnie w poszukiwania sprawcy brzydkiej śmierci gościnnego Stefanosa. Autor w jednym hotelu z Joanną umieścił spore grono niezwykle barwnych postaci, każda ze swoim charakterem , każda z życiową historią, a co najlepsze, każda z motywem mogącym popchnąć do popełnienia morderczego czynu.

Cała wycieczka udaje się na kolację połączoną z koncertem do posiadłości wynajętej specjalnie na ten wieczór przez  gospodarza niespodziewającego się iż tam mu przyjdzie zakończyć życie, w tych przecudnych warunkach przyrodniczych. W toku śledztwa okazuje się , że nikt z zewnątrz nie mógł dokonać zbrodni, a wszyscy wewnątrz maja alibi, ha ! Joanna wzywa na pomoc Betty, ta przybywa z Krzysztofem, już na miejscu wychodzą różne inne kwiatki, a im dalej się zagłębiamy tym dramatycznych wydarzeń więcej. Poszalał sobie Autor ku naszej uciesze :)

Pomimo subtelnych różnic w porównaniu z debiutem, jedno się nie zmieniło i to bardzo dobrze, Autor nadal wtrąca dygresje które nas czytelników wytrącają  z poważnego tonu. Uśmiechy pod nosem, nabożne kiwanie głową, niekontrolowane parsknięcia, tłumione chichoty aż po wybuchy śmiechu. Cała gama reakcji, a w moim przypadku dołączyło do nich równeiż  głębokie przeświadczenie że Rogozinski czyta w moich myślach, bo wiele porównań było jakby pomyślanych przez mnie.

Książka napisana językiem prostym ( to komplement!) , czyta się ją tak jakby sam Autor siedział z Tobą przy stoliku w kawiarni i opowiadał całą historię. A opowiada tak pięknie, tak plastycznie, że zwiedzam te wyspę z perspektywy mojego czytelniczego fotela. Zapragnęłam wybrać się kiedyś na Korfu, tylko może nie koniecznie z Joanną, bo o ile nie przeszkadza mi zamęt jaki sieje wszędzie gdzie się pojawi o tyle obawiam się że ciągną się za nią trupy.

Żeby nie było tak różowo to się przyczepię, Panie Alku no sorry ale boli mnie to osobiście :P dlaczego taka niesympatyczna postać musi nosić tak sympatyczne imię? Tłumaczenie ze jakoś się te postaci muszą nazywać mnie nie przekonuje :P Ale znalazłam i na to sposób. w moim egzemplarzu zmieniłam to imię na inne ilekroć występowało i po kłopocie :) Książka trochę pokreślona ale nikolsosna zadowolona :)

Z minusów to tylko tyle że książka się za szybko kończy !
Ale już się piszą następne, na które ja czekam z ogromną niecierpliwością. Oprócz moich kumpelek babeczek, Joanny i Betty, ma być jakiś przystojniak.

"Morderstwo na Korfu" z czystym sumieniem, serdecznie polecam. Przednia zabawa i dobrze spędzony czas na egzotycznej wyspie, w doborowym towarzystwie.

Dziękuje Panu Alkowi Rogozińskiemu za możliwość przeczytania tej książki co równa się podziękowaniu za wspaniałą wycieczkę !




PODPIS






8 komentarzy:

  1. Ja też czekam na klejne historie Joanny uczestniczącej w zbrodniach. Żeby było u mnie śmiesznie to ja znalazłam siebie na końcu dopiero po przeczytaniu i już miałam przybitą minę, że koniec ksiązki. A tu? Euforia jak nie wiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja zaczęłam czytać od końca dlatego natrafiłam na siebie :P

      Usuń
  2. Świetny post! Książka świetnie się zapowiada i będę szukać w swoich księgarniach!
    __
    A tak ogółem to wzięłaś już udział w konkursie? http://queenxfangle.blogspot.com/2015/12/33-to-juz-rok-konkurs.html Do wygrania jest modny, ciepły, blogerski szal od ROMWE. Proste zasady, wszystko darmowe. Nic nie tracisz, a możesz zyskać. ZAPRASZAM! ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fajna przyjemna rozrywka, polecam jeszcze "Ukochany z piekła rodem"

      Usuń
  3. Na razie odpuszczę sobie takie lektury, bo czytanie o zbrodniach w 8 miesiącu ciąży nie jest zbyt dobrym pomysłem. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmm no silne emocje nie są wskazane a akurat czytając Rogozińskiego możesz wpaść w niepohamowany śmiech :)
      szczęśliwego rozwiązania i zdrowia życzę :)

      Usuń
  4. Pierwszy tom tak średnio przypadł mi do gustu, trochę się czepiałam :) Za to powyższa kontynuacja szalenie mi się spodobała. Widać, że autor prężnie się rozwija i oby tak dalej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak widać że Autor się rozkręca , ale nie traci na poczuciu humoru :)

      Usuń

DZIĘKUJĘ ZA KAŻDY KOMENTARZ :) PROSZĘ O WIĘCEJ :)