z góry przepraszam za kiepskie zdjęcia :( ale za to książka świetna.
Ot poczytam sobie kryminał, sprawdzę dalsze losy doktora Huntera, przesympatycznego człowieka.
Własnie uświadomiłam sobie że czytałam ostatnia część , czyli "Wołanie grobu" i pamiętam całą fabułę , ale nie pamiętam czy życie prywatne Davida Huntera było na tyle wyraźnie opowiedziane bym to zapamiętała. Podobno nie trzeba czytać tych książek w kolejności chronologicznej by się zachwycić. Tak tez uczyniłam, czytając te , po prostu, dostępne.
Śmiem twierdzić że ta część jest najlepsza ( przynajmniej z tych trzech które przeczytałam). Słyszałam wiele głosów mówiących o tym że "Chemia śmierci" to ich ulubiony kryminał. i mówili to prawdziwi znawcy, a nie taki tam robaczek jak ja. Zgadzam się, naprawdę był świetny, choć może trochę drastyczny, chociaż w porównaniu z Lackberg to łagodna kołysanka. Dla mnie ta część była najlepsza. Może właśnie dlatego że dwie poprzednie uśpiły moją czujność. wydawało mi się że znam styl autora , że będzie owszem ciekawie, ale bez szału. A szał był i to jaki :)
Autor bardzo plastycznie opisuje rzeczywistość, nie wiem jak to robi, ale ja czułam i wiatr i deszcz
i słyszałam dziwne głosy w lesie. Razem z Davidem szukałam drogi w ciemności i choć wiedziałam, że przecież zginąć nie może gdzieś w połowie książki to wcale nie byłam pewna czy na tych wzgórzach nie polegniemy razem , zamarznięci na śmierć w mroku takim że choć oko wykol.
i słyszałam dziwne głosy w lesie. Razem z Davidem szukałam drogi w ciemności i choć wiedziałam, że przecież zginąć nie może gdzieś w połowie książki to wcale nie byłam pewna czy na tych wzgórzach nie polegniemy razem , zamarznięci na śmierć w mroku takim że choć oko wykol.
Doktor Hunter trafia na małą wyspę, odległą od stałego lądu, gdzie kontakt ze światem jest utrudniony przez warunki pogodowe. Ma z pozoru łatwe zadanie mimo nietypowej śmierci. Myślał że pójdzie gładko i szybko wróci do domu, ale niestety jako że jest sumienny i uważny i uczciwy,
nie mógł przemilczeć tego co zobaczył, znalazł i odkrył. A potem rozpętało się piekło....
Zakończenie, wow, prawdziwy majstersztyk. Nie sądzę by ktoś mógł domyśleć się prawdy. Czytasz i czytasz i myślisz sobie, kurcze ale on to wymyślił, nieźle nieźle, no w sumie to wszystko logiczne , dlaczego wcześniej na to nie wpadłem.
Szkoda mi niektórych ofiar, ale no cóż zrobić, ktoś zginąć musi by ktoś inny mógł o tym poczytać.
A kiedy już emocje opadły i zdaje się że wszyscy teraz już będą żyć długo i szczęśliwie, autor daje nam takiego "liścia w potylicę", że zostajemy z otwartą na ostatniej stronie książką, z otwartą gębą
i niewybrzmiałym pytaniem "Że co?" ... a zaraz potem "dlaczego tak mnie dziwnie boli tył głowy?" :P
Serdecznie polecam. w oceny nie lubię się bawić ale 7/10 ..... :D
Moim zdaniem książka super, do końca trzymająca w napięciu, ciekawe, zaskakujące zakończenie.
OdpowiedzUsuńto prawda zakończenie jest mocne :)
Usuń